Uprowadził w biały dzień swoją byłą dziewczynę. Przetrzymywał ją w mieszkaniu w Gorlicach. Teraz odpowie przed sądem, a grozi mu aż 8 lat więzienia.
Kilka dni temu w jednej z podgorlickich miejscowości doszło do niecodziennego zdarzenia. 20-latek uprowadził w biały dzień stojącą na przystanku młodą kobietę. Mężczyzna podszedł do niej, a chwilę później podjechał samochód, do którego siłą wepchnął swoją rozmówczynię i odjechali w nieznanym kierunku.
O porwaniu policję poinformował przyjaciel dziewczyny. Mężczyznę zaniepokoiło, że jej telefon odebrał były chłopak, który był bardzo agresywny i wulgarny. Policjantom bardzo szybko udało się ustalić osoby biorące udział w porwaniu, a także auto, którym się poruszali.
- Jak się okazało kierowca samochodu nie był wtajemniczony w plan kolegi i gdy zorientował się w sytuacji, polecił im wysiąść z pojazdu i odjechał. Uprowadzoną kobietę oraz porywacza policjanci odnaleźli w jego mieszkaniu w Gorlicach - informuje Grzegorz Szczepanek, rzecznik gorlickiej policji.
Policjanci zatrzymali 20-latka. Jak się okazało, to już nie pierwszy raz zachowywał się agresywnie wobec dziewczyny. Często nachodził ją, dzwonił o różnych porach, śledził i używał przemocy. Zerwali ze sobą wiele miesięcy wcześniej, jednak mężczyzna wciąż starał się przekonać kobietę, aby do niego wróciła.
Sąd zdecydował zatrzymać mężczyznę w areszcie przez trzy miesiące. Grozi mu nawet do 8 lat więzienia.
źródło:sadeczanin.info