27 marca w Krakowie policjanci z Nowego Sącza zatrzymali trzech sprawców oszustwa na tzw. pracownika wodociągów i hydraulika, którzy 30 listopada 2017 roku okradli z biżuterii i pieniędzy dwoje Sądeczan. Zatrzymanie było efektem kilkumiesięcznej pracy operacyjnej policjantów z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu sądeckiej Policji. Funkcjonariusze odzyskali również część skradzionego mienia.
Gdy 30 listopada ub. roku opisywaliśmy przypadki oszustw na tzw. pracownika wodociągów oraz hydraulika, wspólnie z sądeckimi wodociągami apelowaliśmy o ostrożność. Wtedy też policjanci rozpytywali pokrzywdzonych i ustalali świadków. Informacji od zaskoczonych oszustwem starszych osób nie było zbyt wiele, dlatego policjanci rozpoczęli pracę operacyjną, zakrojoną na inne województwa.
Wracając do listopadowego zdarzenia: do pierwszej takiej sytuacji doszło około godziny 11.30. Wówczas dwaj mężczyźni weszli do jednego z mieszkań na osiedlu Barskim w Nowym Sączu, podając się za pracowników wodociągów miejskich. Mężczyźni powiedzieli właścicielce mieszkania, że muszą wejść do środka by sprawdzić sprawność działania pionów kanalizacyjnych. Zgłaszająca wpuściła mężczyzn do mieszkania, po czym z jednym weszła do łazienki, gdzie miały zostać sprawdzone rzekome piony, a drugiego straciła z oczu. Gdy pierwszy z nich skupił uwagę właścicielki i podtrzymywał rozmowę, drugi plądrował jej mieszkanie. Wizyta trwała około 15 minut, a właścicielka straciła cenną biżuterię.
Ci sami mężczyźni udali się następnie na osiedle Kochanowskiego w Nowym Sączu. Tym razem weszli do jednego z mieszkań pod pretekstem awarii rury, ponieważ jak twierdzili woda zalewa piwnice. Mężczyźni powiedzieli właściciele by pozakręcała wszystkie kurki i dała im 50 zł. Gdy kobieta wyciągnęła banknot z szafki, mężczyźni zobaczyli w którym miejscu przechowuje pieniądze. Obaj przebywali w mieszkaniu jeszcze około 15 minut, a po ich wyjściu właścicielka lokum zauważyła, że szafka z której wyjęła pieniądze jest otwarta i zniknęły wszystkie jej oszczędności.
Obaj mężczyźni pukali wówczas do wielu mieszkań na wskazanych osiedlach. By wejść do środka podawali różne powody, w tym między innymi sprzedaż dywanu. Jak się później okazało, byli też w trzecim mieszkaniu, gdzie wyłamali drzwi szafki, jednak gdy nie znaleźli nic cennego, szybko je opuścili.
Policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu, ustalili jednak, że z tymi oszustwami ma związek nie tylko dwóch mieszkańców Krakowa w wieku 65 i 42 lata, ale również uczestnicząca w tym procederze 32-letnia krakowianka. Policjanci prowadzili pracę operacyjną również poza granicami Małopolski, ponieważ ustalili, że osób pokrzywdzonych działaniem tej trójki jest więcej, w tym również na terenie innych województw.
W efekcie 27 marca sądeccy policjanci zatrzymali podejrzewaną trójkę na terenie Krakowa. Dzień później, 28 marca, wszyscy usłyszeli zarzuty kradzieży oraz zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem. Z uwagi na to, że starszy z mężczyzn działał w warunkach multirecydywy, a 32-letnia kobieta w warunkach recydywy, grozi im nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
Policjanci wnioskowali również do prokuratury, a ta do sądu o zastosowanie wobec zatrzymanych środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd przychylił się do tego wniosku i zgodnie z jego decyzją cała trójka trafiła już do aresztu na trzy miesiące, jednak grozi im znacznie wyższy wymiar kary.
Funkcjonariusze odzyskali też znaczną część skradzionego mienia, w tym biżuterię i pieniądze.
źródło: nowy-sacz.policja.gov