UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

Tragiczny wypadek na stoku narciarskim w Krynicy. Pracownik Słotwiny-Arena nie żyje

Mimo reanimacji, nie udało się uratować życia pracownika krynickiej ...

Z ostaniej chwili - Płonie budynek na Krzyżówce.

Płonie budynek na " Krzyżówce " . Konstrukcja budynku w każdej chwili ...

Grzegorz Biedroń idzie na sądeckiego marszałka?

Rządząca przez kilkanaście lat w małopolskim sejmiku koalicja ...

12 listopada dniem wolnym.

Dzisiaj, 7 listopada, Sejm po raz kolejny zajął się ustawą dotyczącą ...
autocentrum
ubezpieczenie na zycie michal elzbieciak

34-latek liczył na seks z 14-latką. Dzięki „Łowcy pedofilów” został złapany

kajdanki
Limanowa/Kraków. 34-letni mieszkaniec Limanowej zatrzymany w niedzielę po akcji „łowcy pedofilów” i policji, przyznał się do zarzucanych mu czynów. Ma policyjny dozór i zakaz kontaktu z osobami małoletnimi. Biegły sprawdza teraz jego komórkę i komputer.


Niedzielną akcję, którą opisywaliśmy tutaj, koordynowali policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, we współpracy z Komendą Powiatową Policji w Limanowej oraz telewizyjnym „łowcą pedofilów” Krzysztofem Dymkowskim. W jej wyniku zatrzymany został 34-letni mężczyzna, który usiłował nawiązać kontakt seksualny z 14-letnią dziewczynką. 

- Mieszkaniec Limanowej na jednym z popularnych portali umieścił ogłoszenie, w którym zaproponował że w zamian za kontakt seksualny z małoletnią osobą oferuje korzyści materialne - mówi Elżbieta Znachowska z zespołu prasowego małopolskiej policji. 

Anons nie uszedł uwadze Krzysztofa Dymkowskiego, telewizyjnego „łowcy pedofilów”, który najpierw poinformował krakowskich policjantów o ogłoszeniu, a następnie postanowił nawiązać kontakt z jego autorem, podszywając się za 14-letnią dziewczynkę. Z początku korespondowali mailowo, później za pomocą SMS-ów. 34-latek nakłaniał do przesłania nagich zdjęć, zażądał też kontaktu wizualnego poprzez kamerki internetowe – rozmawiał jednak z odpowiednio ucharakteryzowaną pozorantką, która udawała 14-latkę. 

Na miejsce spotkania wyznaczono Limanową. 34-latek zaproponował, że odbierze 14-latkę z przystanku, na którym miała wysiąść z busa jadącego z Krakowa. Jako miejsce spotkania wskazał przystanek naprzeciw budynku Sądu Rejonowego w Limanowej przy ul. J. Marka. Miejsce zostało zabezpieczone przez policję, a pozorantka wsiadła do busa na wcześniejszym przystanku. Gdy czekała już w umówionym miejscu, pojawił się 34-latek. Przyjechał czarnym, sportowym Fordem. Mężczyzna nie zatrzymał się jednak, tylko przejechał obok zatoki autobusowej i kilkadziesiąt metrów dalej skręcił w ul. Spacerową, gdzie się zatrzymał. Po chwili zadzwonił do pozorantki i zaprosił ją do samochodu. Udająca nastolatkę kobieta ruszyła w jego stronę i zatrzymała się obok samochodu, nie wsiadając jednak do środka. - W tym momencie do akcji wkroczyli policjanci z Limanowej, którzy zatrzymali 34-latka i przewieźli do komendy powiatowej, skąd następnie przewieziono go do Krakowa, gdzie wczoraj został przesłuchany - dodaje Elżbieta Znachowska. 

Mężczyźnie postawiono zarzut usiłowania nawiązana kontaktu seksualnego z małoletnią – zgodnie z kodeksem karnym, usiłowanie zachodzi także wtedy, gdy sprawca nie jest świadomy że dokonanie przestępstwa jest niemożliwe. 34-latek w trakcie przesłuchania złożył wyjaśnienia i przyznał się do stawianych mu zarzutów.  

Zastosowano wobec niego tzw. wolnościowe środki zapobiegawcze - policyjny dozór i poręczenie majątkowe w wysokości 5 tys. zł. Ma również zakaz kontaktu z małoletnimi poniżej 15. roku życia.  

Policjanci sprawdzili miejsce jego zamieszkania, zabezpieczono też różnego rodzaju nośniki danych – m.in. komputer i telefon komórkowy. Teraz biegły będzie sprawdzał, czy nie ma tam treści o charakterze pedofilskim.

 

źródło: limanowa.in

 

Relacje Wideo