Huraganowy wiatr i ulewa nękały wczoraj mieszkańców powiatu gorlickiego. Strażacy interweniowali ponad 60 razy. W akcji na obszarze gminy Gorlice i sąsiednich gmin brały udział setki strażaków.
Huraganowy wiatr, któremu towarzyszyła ulewa, doprowadził do dramatów setek osób. Huragan zerwał dachy na 15 domach i czterech budynkach gospodarczych, powalił też 39 drzew i mnóstwo starych słupów z liniami energetycznymi i telekomunikacyjnymi. Podtopiony został jeden budynek.
- Dawno nie mieliśy takiej skali zniszczeń - mówi dyżurny gorlickiej Państwowej Straży Pożarnej. - Najgorsza sytuacja była w gminie Biecz i Racławicach. W akcji brało udział 8 wozów i 15 ratowników PSP oraz 74 wozów i 403 ratowników OSP.
Strażacy w Racławicach, Łużnej i Binarowej - jak zawsze - działali z najwyższym poświęceniem. Jeden z nich został ranny podczas usuwania powalonego drzewa. Spadł na niego gruby konar, ma poranioną głowę.
Nawałnica rozpoczęła się nad gminami Bobowa i Łużna, przeszła następnie nad gminę Biecz. W samych Racławicach uszkodzonych zostało kilkanaście budynków - mówił dla Gorlice112.pl mł. brygadier Andrzej Czeluśniak.
źródło:sadeczanin.info