Wczoraj (15. 05.) po godzinie 11 strażacy wydobyli z Dunajca w okolicy Kurowa ciało mężczyzny. Czy to zaginiony Kamil Pierzchała? Policja na razie nie potwierdza tych spekulacji.
O tym, że wyłowiono zwłoki z Jeziora Rożnowskiego zaalarmował nas Czytelnik. - Wyłowiono ciało z Jeziora Rożnowskiego w dniu dzisiejszym, najprawdopodobniej jest to zaginiony Kamil Pierzchała – brzmiała informacja, którą natychmiast skonfrontowaliśmy ze strażakami.
- Tak, na prośbę policji wydobyliśmy dziś (15. 05.) ciało z rzeki Dunajec – mówi oficer dyżurny KM PSP w Nowym Sączu i pytany precyzuje, że zwłoki były na wysokości miejscowości Kurów, kilometr w stronę Znamirowic.
- Ciało zostało przekazane policji do dalszych czynności – dopowiada strażak, ale zastrzega, że danych na temat tożsamości denata straż nie ma. Z kolei mł. asp. Justyna Basiaga z KMP w Nowym Sączu informuje: - W odpowiedzi na pani zapytanie informuję, że dzisiaj tj. 15 maja 2017 roku około godz. 11:00 Oficer Dyżurny KMP w Nowym Sączu otrzymał zgłoszenie, że w miejscowości Zbyszyce w korycie rzeki Dunajec ujawniono ciało nieznanej osoby. Obecnie na miejscu policjanci wykonują czynności procesowe z udziałem Prokuratora Rejonowego w Nowym Sączu.
Na to, że być może to Kamil Pierzchała wskazywać mogą efekty poszukiwań prowadzonych przed dwa wyspecjalizowane psy pod opieką równie doświadczonych przewodników Pawła Futiakiewicza i Katarzyny Trochimowicz. 30 kwietnia psy oznaczyły dwa miejsca nad brzegiem Dunajca w okolicy domu Kamila. Kilka dni później znów podjęto poszukiwania, ale po gwałtownych ulewach Dunajec był zbyt wzburzony i niebezpieczny dla poszukiwaczy. Już wtedy Futiakiewcz nie krył obaw, że stało się najgorsze a rzeka odda ciało chłopaka po kilku tygodniach i to najprawdopodobniej w pobliżu zapory rożnowskiej. W podobnych okolicznościach kilka lat temu odnaleziono ciało zaginionej mieszkanki Łącka.
Futiakiewcz deklarował jednak, że jak tylko Dunajec opadnie, raz jeszcze podejmie próbę odnalezienia Kamila. - Będziemy szukać dalej, choćby po to, by rodzina mogła godnie pochować chłopaka - zastrzegał.
Przypomnijmy. Zaginionego Kamila Pierzchałę, dziewiętnastolatka mieszkańca gminy Łącko widziano ostatnio w nocy z 21 na 22 kwietnia na parkingu przy punkcie gastronomicznym w Jazowsku. Potem, ale to tylko prawdopodobna wersja wydarzeń – chłopak ruszył do pobliskiego lasu. Od tego czasu nie skontaktował się z rodziną. Jednym ze znaków szczególnych Kamila jest tatuaż z napisem: wiara gwarancją wygranej.
źródło: sadeczanin.info