Chwile grozy przeżył mieszkaniec Nowego Sącza, który dobijał się do mieszkania swojej liczącej ponad dziewięćdziesiąt lat matki.
Mieszkaniec Nowego Sącza poszedł w sobotę odwiedzić swoją matkę. Drzwi jednak nie otworzyła. Coraz głośniejsze łomotanie do drzwi mieszkania w bloku przy ulicy Grota-Roweckiego nie pomogło. Pełen najgorszych przeczuć zdenerwowany syn zadzwonił do sądeckiej straży pożarnej.
- Chcieliśmy wejść po drabinie na balkon, ale okazało się to niemożliwe. Okna były szczelnie pozamykane - relacjonuje oficer dyżurny.
Strażacy musieli wyłamać drzwi. Okazało się, że kobieta zasłabła i nie była w stanie otworzyć dobijającemu się do mieszkania zaniepokojonemu synowi.
Po wezwaniu pogotowia starsza pani została zabrana do sądeckiego szpitala. Znajduje się pod opieką lekarzy.
źródło: sadeczanin.info